Wujku, czy będziesz nas bronił? Mnie i moje rodzeństwo? - chciałem odpowiedzieć dziewczynce, lecz wyręczyła mnie pani Małgosia – Na pewno!. Wujek z przyjaciółmi zrobią wszystko co tylko jest w ich mocy! Natalko, przecież nam to obiecał.

 

Minął dzień 27 grudnia, dzień w którym rodzina Magdziaków, pomimo decyzji z23 lutego 2011r.,miała wydać dom w Sierotach. Pozostali oni w budynku który został zakupiony dla piątki zaopiekowanych w ich rodzinie dzieci. Pozostali dlatego że w dalszym ciągu są rodziną zastępczą, sprawują opiekę nad dziećmi które w tym domu spędziły ponad pięć lat. Są w dalszym ciągu „u siebie” w domu dla nich kupionym za pieniądze pochodzące ze zbiórek publicznych w Anglii, w New Castlle. W dużej części pochodzące od uczniów szkól i społeczności parafialnych.

Odmówili opuszczenia domu ze względu na dobro umieszczonych tam dzieci. Dla tej czwórki, dla której dom w Sierotach został kupiony. Stał się ich środowiskiem rodzinnym.

Pomimo uzyskanej zgody Starosty na opuszczenie powiatu gliwickiego, odrzucili propozycje złożoną w imieniu Fundacji Nowy Ekran przez Ryszarda Oparę zamieszkania w domu, który w czerwcu został im zaofiarowany.

Ale, a może przede wszystkim, odmówili z powodu utraty poczucia sprawiedliwości. Tak ważnego elementu w wychowaniu dzieci, jak prawda, miłość i szacunek dla ludzi. O te wartości postanowili zawalczyć.


Wujku, czy będziesz nas bronił? Mnie i moje rodzeństwo?-chciałem odpowiedzieć dziewczynce, że tak, lecz wyręczyła mnie pani MałgosiaNa pewno!. Wujek zrobi wszystko co tylko jest w jego mocy! Natalko, przecież nam to obiecał.  Pamiętam czerwcowy dzień, kiedy wraz z Magdziakami przyjechaliśmy do domu w Zalesiu, za brama którego dzieci zobaczyły uzbrojonych agentów ochrony. Natalka podeszła do mnie, mówiąc–Wujku, ty mnie naprawdę nie okłamałeś. Teraz to wiem.Mówiłeś prawdę !

  

                                                                                                                                                                                                            Pismem z 23 lutego 2011r. Barbara Terlecka - Kubicius, dyrektor PCPR w Gliwicach powiadomiła Wydział Polityki Społecznej Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego, że Fundacja Rodzinnej Opieki Zastępczej „Nasz Dom Zastępczy” podjęła decyzję że do czasu pełnienia przez Państwo Magdziak funkcji zawodowej rodziny zastępczej zezwala na zamieszkiwanie w budynku w Sierotach przy ul. Ogrodowej 2. Więc nic się nie zmieniło. „Państwo Magdziak, byli i są w dalszym ciągu środowiskiem zastępczym dla czwórki dzieciaków z FAS, wypełniają tę rolę, pokonują codzienne trudności, wraz z dziećmi idą do „przodu” udowadniając że warto poświęcać się dla chorych niechcianych dzieciaków. A mają pełne prawo do zamieszkiwania w Sierotach, w domu który został dla tej rodziny kupiony. Mają tam prawo mieszkać przede wszystkim Marzenka, Kubuś, Danielek i Natalka. Dzieciaki bezwiednie promujące łotrostwo tak Fundacji Rodzinnej Pieczy Zastępczej „ Nasz dom zastępczy” w Paczynie, angielskiej „New our familly” z New Castll, …”/ ostatnia-wigilijna-wieczerza-w-sierotach-laura-mowi-ze-jestesmy-normalnymi-ludzmi-i-tak-jest /  

Małgorzata, jako wyznaczona przez Sąd kurator dla czwórki rodzeństwa, zdecydowała się zgodnie z prawem , zgodnie z własnym sumieniem walczyć o sprawiedliwość i naprawienie krzywd wyrządzonych dzieciom przez Fundację „Nasz Dom Zastępczy”. Walczyć o naprawienie szkody wyrządzonej przez jej Prezesa magistra, Ireneusza Kopanię. Wraz z Piotrem postanowili walczyć tak długo, jak się da. Do końca.Który to może nastąpić już 3 stycznia 2013 r. Tego dnia los rodziny zastępczej, jak też dzieci w niej umieszczonych ma się rozstrzygnąć. 2 stycznia 2013 r. w Ośrodku Rodzin Zastępczych "Szansa" w Bytomiu-Stolarzowicach zapadną decyzje które podejmie dyrktor Andrzej Łabądz, który w oparciu o zapisy Ustawy o wspomaganiu rodziny i pieczy zastępczej, wyda opinie na temat możliwości dalszego funkcjonowania zawodowej rodziny zastępczej państwa Magdziak. Dzień później, Sąd Rejonowy w Wydziale Rodzinnym i Nieletnich, na podstawie wydanej dzień opinii, Łabędzia, zadecyduje o losie małoletnich, kierując się oczywiście ich „szeroko pojętym dobrem” Oby nie było to tylko postanowienie o odebraniu dzieci rodzinie z powodu braku bezpiecznego miejsca zamieszkania, tym samym sankcjonujące łotrostwo dawnego darczyńcy, Ireneusza Kopani. Oby postanowienie to,nie legitymizowało zbrodni dokonywanej na dzieciach. Zbrodni przed którą nie będziemy w stanie ich obronić. Decyzji która przyniesie korzyści Panu Prezesowi magistrowi, a zagrozi życiu i zdrowiu dzieci.

Ad vocem treści „Przed eksmisyjnego wezwania do opuszczenia nieruchomości”

Panie Prezesie, magistrze Ireneuszu Kopania. Wiedząc iż jest Pan czytelnikiem „nowego Ekranu” polecam kilka uwag do Pana Prezesa mgr. Ireneusza Kopani ;

  1. (…) Z uwagi na toczące się postępowanie sądowe w sprawie sprawowania prze Państwa funkcji rodziny zastępczej, jak również inne niepokojące sygnały, które stanowią o nienależytym wykonywaniu tych obowiązków Fundacja nie może … (…)- warto pamiętać że to postępowanie zostało zainicjowane na podstawie pańskich Panie magistrze, fałszywych informacji i pomówień. Bezprawnego działania. Te „informacje” były przedmiotem rozważań Sądu, w trakcie których świadkowie wykazali kłamstwa przez Pana magistra tworzone.

    Dziś wbrew pańskim wysiłkom, w dalszym ciągu mocą aneksu do umowy z PCPR Gliwice z października 2012 r, Magdziakowie są zawodową rodziną zastępczą dla czwórki rodzeństwa. Ten fakt sprawia, iż umowa najmu nieruchomości w sierotach jest ważną mocą oświadczenia z 23.02.2012 r. które złożył Pan wraz z małżonką, przed szefową PCPR p. Barbarą Terlecką Kubicius. Brzmi ono - Przedstawiciele Fundacji (czyli Pan i pańska żona) oświadczyli iż zezwalają państwu Magdziak na zamieszkiwanie pod w/w adresem do czasu pełnienia funkcji rodziny zastępczej. Stosowne pismo w tej sprawie przedstawiciele Fundacji (czyli Pan i pańska żona) zobowiązują się wysłać do Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego.

  2. (…), co było by sprzeczne z motywami w/w umowy – Panie Prezesie magistrze, potraktowanie wieloosobowej zawodowej rodziny zastępczej państwa Małgorzaty i Piotra Magdziaków, zwłaszcza dzieci z tej rodziny, jako tła do brudnego interesu gromadzenia funduszy na zakup nieruchomości, stawia pana jako tego, który jako ostatni powinien wypowiadać się o tym co dobre, a co złe. Co jest sprzeczne, lub nie.

    Wspólnie ze swoimi „partnerami” wykorzystaliście dzieciaki - Marzenkę, Jakuba, Daniela, Natalię i Laurę, do zbiórki publicznej, a zebrane fundusze próbujecie zawłaszczyć, wyrzucając dzieci z domu. Wyrzuca Pan Prezesie magistrze dzieci, dzieciaki dla których Anglicy ofiarowali swoje pieniądze.Doskonale Pan wie, że zbiórka nie była prowadzona na rzecz Fundacji Pana Prezesa magistra, czyli całej pańskiej rodziny, prawda?.

  3. (…) w imieniu Fundacji „Nasz dom Zastępczy” (a dlaczego to nie pisze Pan "imieniu własnym, mojej żony, mojej mamy i mojego syna" – przecież to rodzinny biznes, prawda Panie Prezeise magistrze? ) wzywam Państwa do opuszczenia budynku, będącego przedmiotem niniejszej umowy, położonego w Sierotach … (…)... pozostając bezprawnie w jej posiadaniu, mimo braku tytułu prawnego … (…) -warto w tym miejscu przypomnieć Panu Prezesowi magistrowi, oraz całej pańskiej rodzinie, że przed Sądem Rejonowym dla Gliwic, w Wydziale II Cywilnym zawisła sprawa z powództwa państwa Magdziak ouznanie umowy najmu z dnia 27 lutego 2012 r. za nieważną, oraz zapisanie w treści pkt. 4 Umowy - „ umowa zostaje zawarta na czas nieograniczony, tj. na czas w jakim państwo Małgorzata i Piotr Magdziak pełnić będą funkcję rodziny zastępczej, nie krótszym jednak niz do dnia 31 grudnia 2014 r.”,stosownie do złożonego oświadczenia przez Przedstawicieli Fundacji,czyli Pana i pańskiej żony z dnia 23 lutego 2012 r. oraz umowy z PCPR Gliwice na pełnienie funkcji zawodowej wielodzietnej rodziny zastępczej z dnia 13.12.2010 r. przez Małgorzatę i Piotra Magdziak.

    .

Ufając iż rok 2013 będzie tym, w którym prawo upomni się o rozliczenie draństw przez Pana Prezesa magistra wyrządzonych, tak dzieciom pozostających w pieczy rodziny Magdziak, jak też tych dzieci dla których nie znajdował pan miejsca we własnym domu.

Pozostawiam Szanownego Pana Prezesa magistra z tymi życzeniami na Nowy Rok 2013.